piątek, 7 listopada 2014

Podsumowanie czytelnicze: Sierpień 2014

Sierpień był dla mnie przede wszystkim czytaniem książek naukowych oraz źródeł dotyczących okresu Starożytnego Rzymu. Na szczęście, kilka książek stricte beletrystycznych udało się przeczytać.






Na pierwszy ogień poszło nadrabianie zaległości z Dukaja. Perfekcyjna niedoskonałość to jedna z jego pierwszych powieści (mimo, że została wydana po Innych Pieśniach, to została napisana o wiele wcześniej). I to widać. Wartość literacka Perfekcyjnej... jest zdecydowanie niższa niż np. Lodu. Jednakże nie oznacza to, że jest to książka zła, nieudana. Dukaj znów tworzy to w czym jest najlepszy, czyli olśniewające światy. Wizja XXIX wieku poraża, choć czytelnik jest w niej długo zagubiony, podobnie zresztą jak główny bohater powieści, Adam Zamoyski. Koncepcja post-ludzi oraz feudalnego porządku świata zaskakuje, a fabuła jest iście hollywoodzka. Mimo tego wszystkiego, Perfekcyjna jest jedną z trudniejszych powieści Dukaja i polecam ją tylko fanom polskiego pisarza oraz miłośnikom hard science-fiction.




Miasto szaleńców i świętych autorstwa Jeffa VanderMeera jest pozycją kultową w podgatunku New Weird. Czym jest New Weird? Jest to coś w rodzaju ruchu w fantastyce, tworzącego książki wyłamujące się schematom, będące jak najbardziej oryginalne, dziwne. Miasto pasuje do schematu doskonale. Książka skupia się na mieście Ambergris, wielkiej metropolii słynącej z uwielbienia kałamarnic i dawnych, tajemniczych władców miasta, Szarych Kapeluszy. To właśnie oni są motorem napędowym książki i kluczem do tajemnic miasta. Miasto jest artystyczną mozaiką. Mamy zwykłe opowiadania, jak i teksty naukowe o kałamarnicach i historii miasta Ambergris, czy wycinki z gazet ambergriańskich. Jest to przedziwny zbiór, a VanderMeer czaruje formą i językiem. Jednakże niektóre fragmenty przypominają drogę przez mękę, natężenie surrealizmu jest niesamowite. Ale mimo wszystko jak najbardziej warto, ponieważ wiele tekstów zachwyca i jest to tak niezwykła książka, że warto sobie wyrobić własną opinię.




Przeczytałem też dwie książki beletrystyczne, których akcja rozgrywa się w okresie starożytnego Rzymu i większość bohaterów tego cyklu wystąpiła również w mojej pracy magisterskiej. Robert Harris to autor przede wszystkim thrillerów spod znaku political fiction. Ostatnio zmierza też ku powieści historycznej, czego przykładem jest trylogia o rzymskim mówcy i polityku, Marku Tulliuszu Cyceronie (trzecia część ma się ukazać w przyszłym roku). Akcję oglądamy oczyma wyzwoleńca Cycerona, Tyrona. Śledzimy karierę polityczną słynnego mówcy, jego życie, sukcesy i porażki. Maniera political fiction jest w zasadzie widoczna tylko w pierwszym tomie cyklu, natomiast w Spisku Harris rozwija skrzydła. Prezentuje ciekawą tezę. Bowiem w większości przypadków uważa się, że ustrój Republiki był skazany na upadek. Według Harrisa Republika padła ofiarą spisku, zamachu stanu takich ludzi, jak Cezar i Pompejusz. Największą zaletą cyklu, nie licząc politycznych machinacji, jest wiarygodne ukazanie życia, emocji mężczyzn i kobiet starożytnego Rzymu. Podsumowując, Cycero i Spisek można zaliczyć do tak zwanych czytadeł, ale są to znakomitego czytadła i nie tylko dla miłośników epoki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz